Dziewczyny zmobilizowały mnie, żebym do Niego zadzwoniła po północy, więc tak też zrobiłam. "No hey, chciałam Ci życzyć szczęśliwego nowego roku i w ogóle." "A no dzięki za życzenia" Rzuciłam jeszcze cześć i się rozłączyłam. "i co?" Zacytowałam go, a przyjaciółka stanęła jak wryta nie dowierzając w to co słyszy. Chwilę później kilka łez popłynęło mi po policzku, ale je zgarnęłam i poszłam pić.
|