umarł. jej ukochany nie żyje. ona też nie jest już taka jak kiedyś.. nie potrafi się pogodzić z jego śmiercią. powtarza wszystkim, że już nie ma dla kogo żyć, że jej życie wraz z jego odejściem straciło sens. myślisz; "pewnie jakaś chora nastoletnia miłość.." nie. ona to przez wszystkich kochana 87 letnia pani, on, zmarł w wieku 98 lat, mężczyna jej marzeń. zawsze tworzyli idealną parę, byli wzorem miłości dla wszystkich.. aa ty mówisz, że miłość nie istnieje, bo twój facet wybrał inną ? przejrzyj na oczy. twoje szczęście znajdzie Cię w odpowiednim czasie. / xheartbeatx
|