Były lokator: miłość... zanim się zorientowałam o co chodzi ona zamieszkała w moim sercu. Poprzestawiała meble i przetarła zakurzone zakamarki. Lokatorem była dobrym... nic jej zarzucić nie mogłam. Wyprowadziła się trzaskając drzwiami...
Obecny lokator: samotność...wprowadziła się na miejsce miłości. Nawet natychmiastowe wymówienie na nią nie działa. Niedługo serce będzie tylko i wyłącznie należało do niej poprzez czasowe zasiedlenie...
|