wychodząc spod prysznica w ręczniku marzyłam tylko o tym, żeby przebrać się w coś ciepłego. było zimno, a mimo wszystko muszę wytrwać do wigilii klasowej. zostawiłam za sobą okropny wrzask brata, dotyczący kropelek wody z moich włosów, które kapały na podłogę. owtorzyłam szafę , zastanawiąjąc się w czym dzisiaj spać. coraz częściej zaczynałam żałować, że nie mam stałej piżamy. rzuciła mi się w oczy twoja bluza . mimowolnie włożyłam ją - pachniała tobą . tak bardzo chciałam wierzyć, że wszystko będzie dobrze, że nic się nie stało, że mogę spać w twoich ciuchach bez wyrzutów sumienia, że nie jesteś już mój. chwyciłam telefon, chcąc odczytać smsa od przyjaciela: 'nie poddawaj się rano i marsz do szkoły " i od przyjaciółki: 'kolorowych', ale zobaczyłam coś innego. zobaczyłam twoje głupie 'przepraszam królik' i było mi lepiej, wiesz? uśmiechnęłam się, wtuliłam mocniej w twoją bluzę, a nawet zrobiłam bratu kakao. / tymbarkoholiczka
|