Koniec roku . Wiadomo - zabawa Sylwestrowa, ale dla mnie to przede wszystkim czas podsumowań i wspomnień . Ten rok był ciężki, naprawdę dużo się działo . Dziś wróciłam do zdarzeń, o których dawno nie myślałam, dobrych, gorszych, a niektórych nawet złych . One są jak trochę takie starocie na strychu . Dzisiaj była wycieczka na strych i to wszystko wylazło, otrzepać się z kurzu . Jeśli mam powiedzieć, jaki był ten rok, to pierwsze, co mi przychodzi do głowy - bogaty w doświadczenia . I wiecie ? Czuję się starsza, ale nie powiedziałabym, że mądrzejsza , Wręcz przeciwnie, chyba zgłupiałam . Dobrze, że 2010 już się kończy .
|