`W uszko konkretnie, tam w środku. Wsadzi ci paluszek – głęboko, głęboko, aż do oporu.
Trochę będzie brutalny, ale nie zapomni o nieodzownej przy tego rodzaju swawolach czułości.
I będzie go wpychał, mając w poważaniu twoją dezorientację.
Nie przestanie, dopóki nie dosięgnie mózgu.
Nie wierzgaj, otwórz się, a – przysięgam – dotknie twojej duszy..` P.
|