na wyładowanie własnych emocji mam dwa sposoby. pierwszy : ostry melanż z przyjaciółmi. drugi : picie 0.5 litra czystej wódki do lustra opowiadając przy tym tej osobie w odbiciu, jak to jest mi ciężko. gdybym była już na tyle odważ,a zadzwoniłabym do ciebie i opowiedziała o wszystkim bez kontroli własnych słów. z pewnością padłby słowa ' skurwysyn' , 'byłeś w stanie zniszczyć mi życie to teraz pokaż, jaki jesteś silny i je napraw' , 'tęsknie' , 'przepraszam' , 'pijana? ja? niee, no co ty! '. zdecydowanie wolę ten drugi sposób, bo miałabym wymówkę, by wyprzeć się tego, co powiedziałam.
|