Niczym ślepcy potykamy się o własne mysli. Znajdując pocieszenie w pustych słowach,jak w tanim winie. Gdy cierpimy połykamy ból i samotność w zatłoczonych wnętrzach. Nie mamy już siły na szczerość. Prawda jak rumieńce wprawia nas w zakłopotanie. I nawet dotyk niecierpliwej dłoni nieznajomego staje się już namiastką miłości.
|