1. Ona młoda, wesoła dziewczyna, oczy pięknie brązowe, włosy dziwnie kasztanowe. Sama siebie określała realistką, na lepsze jutro. On, kozacki koleś z jej rocznika, był JPna100%,a le to nie przeszkadzało w jakiejkolwiek komunikacji z nim. Miał pięknie niebieskie oczy, jak niebo po burzy, jego usta idealnie wpasowałyby się w jej wargi. Był wysoki, wysportowany, obowiązkowo z sześciopakiem. Ona od dobrych paru lat kochała się w nim. Owszem, wmawiała sobie, że już jej przeszło, nawet parę razy w to uwierzyła, ale miłość miłością pozostanie i zawsze to prawdziwe uczucie wróci. On z początku udawał, że ma na wszystko na maksa wyjebane. Udawali, że są dla siebie tylko kolegami z klasy. Lecz Jej urok bił zbyt mocno, by Go nie objął. Nie dość, że w szkole spędzali razem wszystkie przerwy i lekcje, to po szkole namiętnie pisali, do późnego wieczora, tak dzień w dzień. Z dnia na dzień ona dawała mu więcej, a On to brał, bez żadnego 'ale'.
|