Maj, strasznie upalny dzień. Postanowiłam, że odwiedzę Twoją rodzinę. Pojawiając się niedaleko Twojego domu, usłyszałam Twoją siostrę. 'Mamo! Patrz, kto idzie!' Uśmiechnęłam się, po czym zostałam wpuszczona do domu. Twoja starsza siostra też tam była, w końcu to ona mnie zaprosiła. 'Wiesz może, kiedy On wraca?' Usłyszałam od Niej po chwili rozmowy. 'Nie. Dawno się nie odzywał do mnie.' Wszyscy się uśmiechali, a ja nie ogarniałam. 'Co jest, z czego tak się wszyscy cieszycie? Młoda, czemu się śmiejesz?' Zapytałam Twoją najmłodszą siostrę, a ta wyleciała z moich rąk i schowała się za Twoją mamą. 'Mam nadzieję, że nic poważniejszego się nie stanie przez to...' Nie ogarniałam już kompletnie. 'Jak poważniejszego? O co chodzi?' Zapytałam. 'Mamy nadzieję, że nie zerwiecie.' Usłyszałam. 'Eeeee... Ja też mam taką nadzieję.' Powiedziałam i wtopiłam wzrok w komórkę. Po chwili usłyszałam męskie głosy. Serce mnie zabolało. Usłyszałam, że drzwi do Twojego domu się otwierają. - C . D . N .
|