|
zawsze gdy było ciepło , zdejmowała klapki i biegła na ich wspólną , drewnianą huśtawkę , która wisiała na wielkim , starym dębie . siadała na niej , a on huśtał ją tak wysoko , że musiała piszczeć . śmiał się z niej wtedy i zatrzymywał . a dzisiaj ? dzisiaj to musi sama się odpychać od ziemi i magia huśtania się zniknęła . / tymbarkoholiczka
|