chyba jestem przeziębiona , paznokcie mam źle pomalowane , włosy rozwalone , idę , odpalam szlugę , bo szukam powietrza , dopijam końcówkę Lecha , całe szczęście , że jest zima i Lech cały czas będzie zimny , już słyszę ze kolega otwiera następnego , to już któryś z kolei , powoli mam dosyć , ale zaczynam zapominać o Twoim istnieniu , to nie tak że chcę o Tobie zapomnieć na zawsze , ale tylko na ten czas , kiedy ciebie nie ma , obiecuję rzucę szlugi , piwo i wódkę kiedy tylko wrócisz .
|