Szła przez łąkę.. Marzyła, że kiedyś będzie tam szła z nim.. Tarzała się na trawie, zrywała kwiaty.. Nuciła jakąś piosenkę, lecz nagle.. Czar prysnął.. Ujrzała go.. Poczuła, że go na prawdę kocha.. Podbiegła do niego, rzuciła się mu na szyje.. Całowali się namiętnie......... -Chciała bym, żeby życie było snem..
|