Zapisuję kajet, psycha nieźle zryta, ale to już rzecz nabyta,
Wybacz proszę, lecz nie znoszę kiedy zacina się płyta.
Zryta bania, ale czy jest gumka do mazania wspomnień
Lub tanie lekarstwo, żeby po prostu zapomnieć.
Chwile, które były, dają do myślenia,
Jaka jest litości cena, może jej w ogóle nie ma?
Wokół cztery puste ściany, to już kurwa jest poemat.
|