Tej zimy historie piszą się same.
Rodzą się ludzie i imiona.
Wabią makowe noce i bladość twarzy.
Wszystko jest pełnością i szczęściem.
Słodką melancholią.
Cierpkim smakiem jabłek.
Ale w tym wszystkim brak mi jednego.
Ciebie…
Twoich oczu nad kubkiem kawy.
Szorstkich dłoni.
Tylko Ty wiedziałeś jak obchodzić zimę.
|