Zastanawiające jest to jak bardzo zależy mi na rzeczach nieosiągalnych dla mnie. Jak wiele zrobiłabym dla ludzi, których nie znam, a widziałam może jeden raz w życiu. Zaskakuję samą siebie tym do jakiego poświęcenia jestem zdolna. Zyskuję siłę dzięki której, poruszyć mogę ziemię i niebo. Staję się nowym lepszym człowiekiem i nie żałuję podjętych decyzji. Czasami płaczę nocami, ale tylko po to, aby przypomnieć sobie jak wiele w życiu przeszłam i nie poddać się z powodu jakiejś błahostki. Stwarzam sobie realne cele, czasem bujam w obłokach i zapominam o Bożym świecie. Nie twierdzę, że jest to złe, to mi pomaga. Gdy czuję się zagubiona odpływam tam i marzę o czymś pięknym, choć nierealnym. Czasu nie przeliczam na pieniądze, to tylko zbędny kłopot. Z perspektywy ostatnich miesięcy mogę powiedzieć, że stałam się nową osobą ze specyficznym charakterem.
|