szła ulicą w czarnych glanach , czarnych rurkach i ciemnej koszulce . kopała w jakiś mały kamyk , pokazywała małym dziewczynkom język , pluła na ziemię . podniosła głowę . usłyszała czyjeś kroki . nie takie zwykłe . to były jego kroki . na jej twarzy pierwszy raz od roku pojawił się uśmiech . przyjechał . pobiegła w jego stronę , wskoczyła w ramiona i zaczęła piszczeć ze szczęścia . zrobił duże oczy . nie poznał jej . nie była już jego słodką księżniczką w kobiecych ubraniach , promiennym makijażu , bez przerwy uśmiechającą się i kochającą zwierzęta . zmieniła się . / tymbarkoholiczka
|