nie mam zamiaru krzyczeć i ogłaszać wszem i wobec, że mam wyjebane, bo nie mam. nie będę szukała zapomnienia w używkach, imprezach i pocieszycielach, bo zachowam w pamięci te dobre chwile, a te złe po prostu wyrzucę. usunę się, zniknę, nie będzie mnie dla nikogo. będę sobie egzystowała w swojej skorupie sprawiając, by stawała się coraz twardsza i twardsza po to, by już nikogo do siebie nie dopuścić na tyle blisko, by mógł mnie zranić. wiesz, ludzi będę trzymała od siebie w tzw bezpiecznej odległości na tyle, by nikt tak naprawdę nie wiedział, jaka naprawdę jestem / breatheme
|