Byłam dobrą przyjaciółką, świetnym pakietem głośno mówiącym, śmiechem-chichem i uśmiechem, który potrafił Cię nie tylko rozbawić, ale i zawstydzić. Potrafiłam się do Ciebie przytulić bez przyczyny, bo nagle zabrakło mi męskiego zapachu. Z przyzwyczajenia łapałam Cię pod rękę wracając z różnych miejsc. To już był takiego rodzaju nałóg, przyzwyczajenie, którego nie będę potrafiła wyprzeć z podświadomości. Nagle do Twojego życia ktoś wkracza, Ty jesteś zagubiony. Mówisz mi to i widzę w Twoich oczach, że nie wiesz do końca co robić. Daj sobie pomóc.
|