spędzaliśmy sylwestra osobno, bo tak jakoś wyszło, ja na prywatcee ty w jakimś barze daleko stąd, o północy wyszłam ze znajomymi na rynek by pooglądać pokaz fajerwerek, ktoś podał mi lampke szampana, odwróciłam się a to byłeś ty, powiedziałeś: wszystkiego dobrego w nowym roku mała.! a ja umierałam ze szczęscia.:)|kathariinaa
|