była godzina jakoś po 23, siedziała w pokoju przed laptopem. Usłyszała ,że coś uderzyło w okno. Raz, drugi , trzeci .. domyśliła się, że to chłopacy rzucają śnieżkami. Pośpiesznie wstała , ubrała buty i kurtkę i zbiegła na dół. ‘ no już myślałam, że nie zejdziesz ‘ – powiedział jeden z nich, a drugi podszedł , złapał ja za rękę ‘ siostra , musimy opić to, że ten baran wreszcie zrozumiał, że bez nas nie ma życia. .’ Wszyscy zaczęli się śmiać, a ona poczuła, że wreszcie są wszyscy razem, bez żadnego wyjątku. /one_love_x
|