Dlaczego był tak wspaniały? Bo wolał spędzić piątkowy wieczór tylko ze mną, w moim pokoju, po raz setny oglądając "Szkołę uczuć" i po raz setny przypominając mi, że ona po prostu musiała umrzeć, niż siedzieć w zadymionym klubie z kieliszkiem w ręku...
|