kalinowykrol:Owszem nabieramy doświadczenia, lecz cierpi już nasza psychika. Potem boimy się komukolwiek zaufać, nie wierzymy w żadną obietnice. A to że potem mnie boli, to może i owszem. Człowiek się przyzwyczaja. Ale nie chodzi o to żeby się przyzwyczaić do tego że ktoś notorycznie kłamie, bo to nie jest normalne.
marzenuh:Oczywiście, że nie chodzi o przyzwyczajanie się do kłamstwa. Ale nierozważnie jest myśleć, że ludzie zawsze krzywdzą nas, bo chcą naszego kalectwa na psychice. Wystarczy poszerzyć horyzonty i dawać z siebie więcej emocji, żeby dać do zrozumienia, jak się z nami obchodzić nie należy. Powinniśmy po prostu żyć, a nie rozkładać każdą błahostkę na czynniki pierwsze.