zauważyłam, że jestem rozchwiana emocjonalnie,
kiedy szłam ulicą.
tuż za mną,
szybkim krokiem podążała grupka chłopaków.
byli głośni, wulgarni.
zaczęli rzucać w moją stronę krnąbrne 'komplementy',
o ile można je tak nazwać.
odwróciłam się. podeszłam do jednego z nich
i ściskając najmocniej jak tylko potrafiłam,
wykrztusiłam z siebie 'peace & love' chłopaki.
zamknęli się. a ja poczułam, że mogę wszystko.
|