Zabawne, czytać w książce agranicznego autora o naszych polskich gołąbkach, których kompletnie nie umie nazwać i mianuje liśćmi kapusty z zawiniętym wewnątrz mięsem i ryżem. Rośnie we mnie duma, że my też mamy coś narodowego czego nikt inny nie zrozumie ani z nas nie wydrze.
|