a ogólnie jestem z siebie dumna. pozbyłam się tego. miłości tej, która zżerała mnie od środka. przez którą nie spałam, zapominałam o bożym świecie. rano po przebudzeniu zastanawiałam się po co wstałam. wbiłam sobie do głowy, że bez Niego nie potrafię funkcjonować, urojenia brały górę.
chore.
a teraz.? teraz życie obróciło się o jakieś 763 stopni. i dobrze mi tak.
|