wczoraj długo zastanawiałam się nad ubiorem do babci. najpierw przymierzyłam małą czarną, ale wydała mi się ona zbyt wyzywająca na rodzinny obiad. sterczałam tak przy szafie z dwadzieścia minut kiedy w końcu założyłam zwykłe, czarne rurki, białą bokserkę, ciemne szpilki i beżowy sweterek. kiedy nagle dostałam sms od Ciebie. napisałeś - ubieraj tą kieckę, bo wyglądasz w niej nieziemsko mała. zdziwiona odpisałam - a Ty głupku niby skąd wiesz co ja robię? i wtedy ktoś objął mnie w talii i zaczął całować po szyi. poczułam Twoje perfumy, Twoje delikatne wargi. uśmiechnęłam się i obróciłam. - Ty dupku! od kiedy Ty tu jesteś? - no od jakiejś godzinki. siedziałem sobie w Twojej szafie z butami i właśnie! kobieto po co Ci tyle butów? - powiedziałeś z obruszeniem. - ja się nie pytam po co Ci tyle piw w lodówce. i cholera Ty zboku. podglądałeś mnie! walnęłam Cię w brzuch i zaczęłam całować. /happylove
|