Zabrałeś auto swojego ojca.Byłeś szalony,jednakże wtedy czułam pewną nutkę strachu.Jechaliśmy przed siebie w ciągłym milczeniu.W pewnym momencie zatrzymałeś samochód i kazałeś mi wysiadać.Przed nami rozpościerał się krajobraz miasta.Po co mnie tutaj przywiozłeś?-zapytałam rozgorączkowana.Nie odpowiedział.Przysunął się dostatecznie blisko i przyciągnął mnie do siebie.-Hejj nie dostałam odpowiedzi-krzyknęłam.-Mogłabyś chwilę nic nie mówić-powiedział spokojnie-burzysz wspomnienia.Zamknęłam się,a on pocałował mnie tak jak nigdy w życiu ;*/fredson/
|