Słucha, pociesza. Wraz z jej rozpaczą rośnie jego bezradność. Nagle świat myśl: 'Tańczyła na skraju przepaści, gdyby spadła, spadałaby bez końca." I uświadamia sobie jej głęboką ufność, jej potrzebę posiadania kogoś, kto ją ochroni - i niemal mdleje z miłości.
|