'nie chcę mi się już żyć.' znowu to powiedział. siedząc obok zaczęłam rozmyślał. zapytał co jest. a ja po chwili odpowiedziałam. 'nic. ej słuchaj. bo wyobraź sobie, że ja jestem kwiatuszkiem, a Ty moim słoneczkiem. roślince do życia jest potrzebna energia słoneczna. między innym no nie? bo tak to umrze. prawda?' patrząc na mnie jak na wariatkę, kiwnąłeś głową. a ja kończąc moją wypowiedź dorzuciłam ' no to bądź tym moim słoneczkiem.' po czym wtuliłam się w niego. / kszy
|