Kochała te spacery w śniegu po kolana . Te łapanie płatków śnieżnych na dłonie tylko po to by porównać ich kształty . Te wesoły długie godz , które spędzili na lepieniu bałwana tylko dlatego , że śnieg nie chciał się lepić . To jak rzucał się na śnieg z radosnym uśmiechem robiąc aniołka specjalnie dla niej. Albo to jak po tym wszystkim on łapał ją na ręce rzucał na śnieg oświadczając , że teraz kolej na happy end i całował jej zimne słodkie usta . Kochała . A on tak po prostu odszedł .
|