jeden telefon i '-możemy się spotkać' wypowiedziane drżącym głosem -'tak, daj mi 10 min'. po czym w umówinym miejscu daje mi moją ulubioną czekoladę, po którą musiał jechać na stacje paliw z racji Świąt. -'masz małotalo, po twoim głosie słychać było, że potrzebujesz osłodzenia'. to się nazywa chyba przyjaźń, co? / breatheme
|