Pamiętam nasze rozstanie. Kiedy to odprowadzałam Cię z psem, bo nie chciałam zostać sama w czterech ścianach z zużytymi przez nas chusteczkami. Przy pożegnaniu powiedziałeś: 'to ostatni raz?' i pocałowałeś mnie. Za każdym razem, gdy odrywaliśmy się od siebie wracaliśmy na nowo do pocałunku. Po dłuższej chwili to ja wtuliłam się w siebie, bo wiedziałam, że to do niczego nie prowadzi. Kiedy już przechodziłeś przez ulice zatrzymałam Cię na chwilę i cicho powiedziałam tylko: 'kocham Cię.' Wtedy Ty spojrzałeś na mnie opuchniętymi od płaczu oczami i odszepnąłeś 'ja Ciebie też' po czym odwróciłeś się i poszedłeś dalej. Ja nadal stałam zapłakana w tym miejscu, w którym się rozeszliśmy, a Ty co chwila odwracałeś się i na mnie patrzyłeś.. Tak ciężko było uwierzyć, że to już nigdy się nie powtórzy.
|