szłam przez park. nagle rzuciła mi się w oczy pewna para kłócili się byli bardzo głośno. chłopak wysoki, wysportowany, modnie ubrany w ręce miał piwo - był pijany.dziewczyna ładna o długich kręconych włosach. nagle chłopak rzuca pustą puszkę bierze dziewczynę za ramiona zaczyna ją poszcząsać, krzyczy ona płaczę. uderza ją w twarz i odchodzi. dziewczyna siada na ziemi i płacze, kilka minut później podnosi się na jej twarzy oprócz rozmazanego tuszu widać spuchnięty policzek i lekko rozciętą wargę. nagle podchodzi do niej ten sam chłopak który ja uderzył, przychodzi z czerwonymi różami klęka przed nią i przeprasza ręką obciera jej twarz i delikatnie rozcięte usta. //cukierkowataa
|