Było wcześnie, jeżeli dobrze kojarzę 4 nad ranem. Wybrałam się na spacer, chciałam pomyśleć o mnie, o nas. Usiadłam w jakichś ruinach.. obdrapane mury, napisy na ścianach, ale mimo to dobrze się tam czułam . Przypomniałam sobie jak mówiłeś, że nigdy ,mnie nie zostawisz, że zawsze będę Twoją piękną księżniczką . Z nerwów zapaliłam fajkę .. nienawidziłam dymu papierosów, ale podobno uspokaja . Moje zziębnięte dłonie ocierały łzy, od płaczu miałam obolałe powieki i zapuchnięte oczy.. Było mi zimno .Nie wiem dlaczego, ale nagle podniosłam wzrok.. stałeś podparty o jakiś murek, wpatrywałeś się we mnie, w moją spuchniętą twarz i do tego ze szlugiem w ręku . Podszedłeś i objąłeś mnie mocno mówiąc : ` mówiłem że zawsze będziesz moja ;* / try_to_love_me_
|