Poszłam z kumpelą do klubu, w którym Ty zatrudniłeś się jako DJ. Ubrałam się tak, żeby każdy chłopak na mnie patrzał. Lubiłam, jak byłeś zazdrosny. Wchodząc automatycznie otoczyła nas grupka kolesiów, proponując drinki i różne takie badziewia. Chwalili muzę, ja też, dobrze puszczałeś. Bo chwili zapodałeś mój ulubiony kawałek, od razu wyrwałam na środek parkietu. Podszedł jakiś krzywy koleś, próbując tańczyć ze mną. Zaczął się przystawiać, obmacywać. 'Kurwa, odwal się!' Wrzasnęłam i poszłam sobie. Po chwili od przyleciał, złapał mnie za ramię, zaczął mnie gdzieś ciągnąć i powiedział 'Wiem, że tego chcesz.' Zaczęłam mu się wyrywać. Po chwili koleś leżał na ziemi ze złamanym nosem, muzyka przestałą lecieć, a Ty podszedłeś i przytuliłeś mnie.
|