(część 2) na to ja Mu odpowiadam: ' ależ proszę Pana, jestem z Nim. jak najbardziej. jestem z Nim myślami. ciągle zastanawiam się co robi, gdzie jest i z kim... ' Pan wtedy mówi mi, żebym się z Nim częściej spotykała, że chcę nas widzieć, kiedy będzie wracał z pracy, jak razem spacerujemy.. życzy mi jak najlepiej. ja twierdząc, że nic między mną, a Nim się nie wydarzy, odpowiadam informatykowi płaczem i wybiegam z klasy, kierując się w stronę ubikacji. tam siedzę kilka minut, a kiedy już ochłonę i się uspokoję, wracam do klasy. pan wtedy już się nic nie odzywa, siedzi cicho. możliwe, że zdał sobie sprawę z tego, jak mnie uraził i jak ciężko mi się o tym rozmawia. / wracajtuno.
|