NIe mogłam się doczekać psterki,wyszłam z domu o 23 i poszłam po Madzie, kupiłyśmy na stacji popite i idziemy po jeszcze 2 kumpele.Jedna z nich miała przy sobie flaszkę druga kieliczek ja zagrychę a Madzia popitę.Idąc ciemnymi stronami ulicy piłyśmy wódkę.Gdy doszłyśmy do "naszej kładki " zadzwonił telefon...kumpel chciał żebyśmy przyszły do nich,było tam jeszcze 2 jego znajomych.Pytam kto tam jest,a gdy usłyszałam,że osoba którą tak stresznie chce mieć pije razem z nim,bez zastanowienia powiedziałam,że za 15 minut tam będziemy.Wypiłyśmy jeszcze po jednym i poszłysmy. Te gleby na lodzie były zajebiście śmieszne ! i wiecie co,kocham was.Mimo,że ten synek który pisze mi,że chce spróbować zachowywał się jakbym była jego dalszą znajomoą, to ta noc zajebiście mi się podobała ! Gdy wracałyśmy z Madzią rozmawiałam z tatą przez telefon,powiedział,ze zadzwoni na policje jeśli mnie za 5 minut w domu nie bd.i co odpowiedziałam ? - tato ! ja mam wyjebane na policje ! chcesz to sobie dzwoń ! cz.1
|