|
Poszliśmy całą ekipą na 'pasterkę'. Siedzieliśmy w parku jak co roku popijając szampana . ' czyli szykuję się wykurwiste wesele' odezwał się ziomek gdyż już wcześniej opowiedziałam mu o zaręczynach mojego brata ' no raczej , melanż roku' powiedziałam.' a tak szczerze to lepiej tam nie chodźmy' wtrącił się Johnny 'niby czemu' ' no bo jak tam wpadniemy to pewnie ślub odwołają ' wszyscy wybuchnęli śmiechem ' a kiedy wasza kolej ' zapytał a wszystkie oczy skierowały się ku nam stojącym w objęciach ' no wiesz nie mamy jeszcze daty ale od razu wam powiem że na zaproszenia nie macie co liczyć' powiedziałam wywołując kolejny atak śmiechu ' ej ej a wyobrażacie sobie Naćpaną w pięknej białej sukni i kolorowych najkach ?' zażartował kumpel ' nadajesz się' parsknęłam i rzuciłam w niego śnieżką , w tym samym momencie Darek zaczął mnie całować a w naszą stronę polał się szampan i niezrozumiałe okrzyki . Tak, tak kocham święta w ich wydaniu / nacpanaaa
|
Dodaj komentarz
