Zarywała kolejną noc tylko dla Niego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby On przy niej był. Ale Go nie było. Ani wczoraj, ani dziś. Nigdy. Ona po prostu siedziała i wpatrywała się w Jego nazwę wyświetlenia na liście kontaktów w komunikatorze, która była napisana wielkimi literami tak, by się wyróżniała, a przy niej smutna emotka, która powodowała, że wracała na ziemię. Do tej pieprzonej szarej rzeczywistości bez Niego.
|