Ona.
Szczoteczka od tuszu wypadła jej z rąk. Biała bluzka została poplamiona. Zupełnie nie przejmowała się tym, zachowywała się, jakby nie była świadoma tego co robi. Wzięła czerwony lakier i precyzyjnie pomalowała paznokcie. Ostra, winna szminka pojawiła się na jej namiętnych ustach. Rozpięła włosy i udała się do garderoby. Przywdziała szybko czerwone szpilki, oraz szykowną spódnicę z żakietem, bowiem bardzo się spieszyła. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Roztrzęsiona, uchyliła je troszkę i spoglądając ukradkiem na twarz przybysza [był to mężczyzna] zrobiła niepokojącą minę. Zaprosiła gościa do środka i wyciągnęła dwa kieliszki. Energicznie nalała 20 ml Martini Rosato, po czym usiadła na kanapie. Oboje milczeli. Chwilę później zapaliła szluga i zaczęła płakać. Facet objął ją i powiedział donośnym głosem "BĘDZIE JESZCZE GORZEJ, ZOBACZYSZ". /
http://www.photoblog.pl/teletubisnajaranykokaina/82530003