a dziś zamiast na pasterkę do kosciola ,to pójdę z tobą i kumplami na jedynke , weźmiemy wódkę, browce i parę szlugów. będziemy chlac do nieprzytomności aż nagle będzie czas wracac do domu. nagle będzie telefon do przyjaciela , `ee karol , weź się przejedz pod jedynke bo troche schlani jesteśmy` - ` spoko młoda , zaraz będę , a ile was jest ? ty i on ? ` - ` nie nie , jeszcze ośmiu ;d`
|