-Kocham Cię ( powiedział po czym objął jej dłoń i mocno ścisną) -Ja też Kocham! Nad życie Kocham ( odpowiedziała, nie wiedziała co za chwilę się wydarzy) -Kocham....ale muszę odejść(ścisną jej dłoń jeszcze bardziej) _...jak to??? Dlaczego?? Masz inną?? (całe życie stanęło jej przed oczami, to była ich 5 rocznica) -...tak...nie...yyy...sam nie wiem...po prostu potrzebuję czasu, nie wiem czy to z Tobą chcę spędzić resztę życia, nie czuję się spełniony ( kamień spadł mu z serca że w końcu jej o tym powiedział) -Kochanie?? jak to? Po tym wszystkim Ty się zastanawiasz czy to ma sens?? Gdzie Twoje serce?(płakała) -Wiem...przepraszam...ale to chyba nie Ty... nie ta z mych marzeń.. -(wyrwała rękę z mocnego uścisku i zaczęła biec...) -Poczekaj ( krzyczał za nią) -Oddaje Ci wolność. Odchodzę.(odkrzyknęła) -poczeeeee.... -(już nie słyszała..) Mijali się często na ulicy. Ona przemierzała ulice z pustką w oczach a on z nową, szczupłą blondynką... Taka jest rzeczywistość niestety...;( ehhhh\
|