zobaczyła go na ulicy. on jej najwidoczniej nie. podbiegła do najblizszego stoiska i kupiła jemiołę. teraz jej sie nie wymiga, nie ucieknie jej. widziala gdzie idzie... skatepark. no jasne. pobiegła na skróty i powiesiła jemiołę na najblizszym drzewie. wiedziala ze będzie koło niego przechodził. stanęła tam i czekała. a gdy ja zobaczył o dziwo uśmiechnął się i podszedł. 'ojej,. jemioła. ciekawe skąd sie tu wzieła' powiedział. 'taa, ciekawe' odpowiedziała. ' a co sie robi pod jemiołą?' zapytała po chwili milczenia. 'hmm niewiem. może to?' i pocałował ja. długo, czule i namiętnie. /seqqtember
|