Ciągle stoje w tym samym miejscu i mam wrażenie, że zsaczyna się podemną uginać ziemia. Zaczynam zacierać utarte już ślady. Zero pomysłu na siebie i swoje życie. Zero kreatywnych rozwiązań i brak osoby, która by mnie wsparła czy też zrozumiała. Ciągłe użalanie się nad sobą.. Nieprzespane noce, brak wiary w siebie. Czy to normalne?
|