Pewna dziewczyna nie miała nikogo zaufanego, prócz swojej jedynej przyjaciółki. WIedziały o sobie wszystko, ona nie znosiła tylko jej chłopaka. Postanowiła ją odwiedzić, pukała do drzwi przez około 10 min. Nikt nie otwierał, mieszkanie było otwarte, więc weszła. Nie słyszała dźwięków telewizora, rozmów rodziców przyjaciółki, kompletnie nic. Zobaczyła otwarte drzwi do łazienki i postanowiła wejść. Tam ją znalazła, była zakrwawiona, miała rany na całym ciele, jej oczy były ledwo otwarte.Obok leżał ostry nóż. Dziewczyna była roztrzęsiona, zaczęła płakać i zadzwoniła po pogotowie. Uklęknęła przed nią. : " To przez niego prawda ?! To On Ci to robił ! " - łkała, nie otrzymując żadnej odpowiedzi. ... - on żyje mną... ten skurwysyn, zyje mną. - po chwili odpowiedziała. - zabije go obiecuje Ci to ! - nie rób nic.. nie miałam innego wyjścia, byłam jego sercem, kiedy umrę ja, on także. (...)/ retrospekcyjna cz. I
|