Obudziła się o 5.00 rano i patrzyła jak na tle, jeszcze o tej porze nocnego nieba, sypią płatki śniegu. Myślała o tym, że tak ładnie wyglądaliby razem, stojąc pod zepsutą, ledwo świecącą latarnią, uśmiechnięci, zmarznięci, z rumieńcami na twarzy. Tak, ślicznie byśmy wyglądali z tymi płatkami śniegu przyklejonymi do rzęs, które okalają nasze przymrużone ze szczęścia oczy - pomyślała popijając czekoladę, zalatującą sztucznym proszkiem./yoshiko
|