Stałeś w szatni , zamurowało mnie .
-Na kogo czekasz? -nie wiem ..odparłam smutnym głosem.- To chodz. Przytuliłes mnie i wyszlismy razem ze szkoły. Padał deszcz , szlismy milcząc. Czekałam aż powiesz co z nami będzie , czy nasz związek jeszcze istnieje i czy to co było w wakacje wróci , lecz ty mowiłes tylko o szkole , ocenach ,o swoich nowych kumplach i o Sylwestrzee , jak to świetnie się bedziemy bawić ( otóż , kochanie ,ja będę siedziała i czekała aż wkońcu podejdziesz do mnie i poprosisz do tańca) . Kiedy doszliśmy pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś , miziałes mnie po szyi , nie rozmawialiśmy. Wiedziłam , że to koniec, ale korzystałam z każdej sekundy, do której codziennie powracam myślami przy orzechowej czekoladzie 'milka'. /maarrtt/
|