|
I kolejnego dnia przychodzisz do mojego pokoju ,siadając na łóżku ze spuszczoną głową w dół. A Ja znowu nie zastanawiając się siadam obok Ciebie mocno Cie przytulając.! -Siostra!, Znowu to samo! Już kurwa dłużej tego nie wytrzymam. - Kurwa. ja tego też już nie mogę tego znieść. Tego jak zatruwasz sobie Nią głowę . Mimo Ciągłych kłamstw, poniżeń wracasz do niej na kolanach!(Pomyślałam) Ocierając Ci łzy Znowu mówisz o tym jak Ci cięzko, jak bardzo Cie rani,oszukuje a mimo to uczucie jakim ja darzysz, zmusza Cię do tego cy jej wybaczyć. Po kilku słowach otuchy wychodzisz z pokoju, biorąc kluczyki od mojego samochodu. Zatrzymy6wać Cię? Chyba nie ma sensu.Jesteś zbyt uparty.(Pomyślałam) Sięgając po krzyżyk Który dostałam od Ciebie, wiszący mi na szyi ."Boże nie pozwól żeby mu sie coś stało!" I Kolejnego dnia musze sie zamartwiać jak o gówniarza który gubi się w zbyt duzym świecie! Już po 12 a ty nie dajesz znaku życia. Po chwili słysze tel.
|
Dodaj komentarz
