kiedy nie mam już zupełnie sił , kiedy sobie zwyczajnie nie radze , kiedy nie chcę go dołować tym , że przez tą całą chorą akcję znowu płaczę do poduszki , chwytam telefon i piszę kilka zdań . : - skarbie , znowu ten cholerny wieczór . nie dość , że spadł śnieg , zamarzłam na przystanku , w sklepie nie było mojej ulubionej czekolady to jeszcze pokłóciłam się z mamą i nieźle oberwałam . nie mam na nic sił .- zaraz otrzymuję sms'sa . : - kotek nie martw się . mama może miała zły dzień . skurwielami się nie przejmuj , czekoladę zjemy jutro , ubierzemy się do szkoły w kożuchy i nie zmarzniemy kolejny raz . - zawsze potrafi wesprzeć . potem przez nią płaczę ze śmiechu , kiedy to opowiada , jakie to ma idealne piersi , lepsze oczywiście od moich . dobrze , że mam takiego głupka , który zawsze mnie pocieszy , poprawi humor nawet gadaniem o własnych piersiach . i to , że na koniec napisze bezcenne słowa , w które jestem w stanie uwierzyć , kiedy ona je wypowie . : - będzie dobrze .
|